Rodzima obrzędowość doroczna - Wielki Post - Wielkanoc Drukuj


Obrzędowość doroczna na wsi to bogactwo treści. Święta katolickie to często przejaw głębokiej pobożności ludowej. Święta Wielkanocne były wyjątkowym i bardzo ważnym wydarzeniem w życiu społeczności wiejskiej. W harmonijny sposób łączyły one obrzędowość katolicką z ludowymi zwyczajami. Dotyczyły one również rytmu życia codziennego, między innymi uprawy ziemi, hodowli zwierząt, zabezpieczenia przed zagrożeniami ze strony przyrody,

ale także nieprzychylnością losu. Towarzyszące świętom obrzędy miały za cel zapewnienie mieszkańcom jak najlepszej egzystencji.


Aby uchwycić istotę tradycji obrzędów związanych z Wielkim Postem i Wielkanocą – obok zwyczajów i obrzędów związanych z obchodami tego okresu w kościele – warto zwrócić uwagę na zachowania zwyczajowe. W roku liturgicznym jednym z ważniejszych świąt utrwalonych w świadomości ludzi jest Wielkanoc.


Czas wyrzeczeń

Trwający 40 dni czas Wielkiego Postu rozpoczyna się w Kościele katolickim Środą Popielcową, zwaną Popielcem. Swą nazwę przyjęła z obrzędu posypywania głów popiołem na znak pokuty. Popiół pochodził ze spalonych palm, poświęconych w poprzednim roku podczas Niedzieli Palmowej.

Okres od Nowego Roku po Środę Popielcową zwany był zapustami. Był to czas, kiedy można było pozwolić sobie na huczne zabawy, tańce i swawole. Gromadzono się w także w chałupach na wspólne skubanie pierza i śpiewy. Jak wspominały mieszkanki Zawadki, w tej miejscowości w czasie zapustów zbierano się w karczmie, gdzie były tańce „na len i konopie” (na urodzaj lnu i konopii).

Przypadający w okresie Wielkiego Postu pierwszy dzień wiosny wiązał się z obyczajem topienia kukły zwanej Marzanną przez dzieci. Zwyczaj ten znany jest we wsi od niedawna.


W czasie Wielkiego Postu chodzono do kościoła na Gorzkie Żale i Drogę Krzyżową. Jeśli się nie poszło do kościoła na Gorzkie Żale i Drogę Krzyżową to schodzili się sąsiedzi i odprawiano je w domach. W okresie Wielkiego Postu godne naśladowania było również podejmowanie pewnych wyrzeczeń – przez cały ten czas przestrzegano ścisłego postu, odmawiając sobie wszelkich potraw mięsnych aż do Wielkanocy. Ponadto, czas postu podkreślano także strojem. Nie przystało ubierać się wyjątkowo strojnie i kolorowo. Podczas Wielkiego Postu nie wolno było urządzać przyjęć z wyjątkiem dnia św. Józefa. W tym dniu można było odprawić ślub, przyjęcie weselne – musiało ono być bez alkoholu. Ten dzień wyznaczał wysiew rosady (rozsady).


Poszczególne Niedziele Wielkiego Postu miały swoją nazwę:

Pierwsza Niedziela Wielkiego Postu  to Niedziela Wstępna

Druga Niedziela Wielkiego Postu  to Sucha Niedziela

Trzecia Niedziela Wielkiego Postu  to Biała Niedziela

Czwarta Niedziela Wielkiego Postu  to Niedziela Śródpostna (Śródpoście)

Piąta Niedziela Wielkiego Postu  to Czarna Niedziela

Szósta Niedziela Wielkiego Postu  to Niedziela Palmowa

Siódma Niedziela Wielkiego Postu  to Wielka Niedziela

W Czarną Niedzielę w kościele zasłaniało się wszystkie wizerunki Pana Jezusa.


Ochrona przed zagrożeniami

Dawniej w Zawadce palma była robiona przez kobiety w sobotni wieczór tydzień przed Niedzielą Palmową. Palma była wykonywana z: suszonych kwiatów, cisu, bazi, barwinku, trzciny pospolitej. Palma ta rosła na obszarach bagiennych, rzadko była spotykana.

Palmę z kościoła nie wolno było nieść w dół, ponieważ krowy potem nie były płodne.

Palmę po przyjściu z kościoła wstawiano prosto w zasiane jesienią żyto na polach. Wyjmowano ją dopiero wieczorem. Palma wstawiana w żyto miała chronić przed chwastami. Po przyniesieniu z pola była wieszana u sufitu i przechowywana do następnego roku. Wstawiana w oknie podczas burzy chroniła od piorunów. Palmę zmoczoną w wodzie i soli kropiono w tą stronę, co burza szła.


Wielki Tydzień

W czasie Wielkiego Tygodnia jedzono suszoną rzepę, barszcz biały, groch, bób, ziemniaki pieczone w piecu, ryby, pito kompot z suszonych jabłek. Podczas Wielkiego Tygodnia zabraniano spożywać tłuszczów zwierzęcych. W Wielki Tydzień mogło się używać olej robiony z lnu domowym sposobem.


W Wielki Czwartek już po południu tego dnia obowiązywał zakaz wykonywania ciężkich i „brudnych” robót.  Mieszkańcy wsi szli do kościoła na mszę, a po mszy adorowali przy ciemnicy, przy której śpiewano „Płaczcie Anieli”, „Jużem dość pracował”.


Wielki Piątek w kościele nie odprawiano mszy, była Droga Krzyżowa. Po południu były odśpiewywane Gorzkie Żale. Po przeniesieniu Pana Jezusa do grobu była adoracja do 22.00 w nocy. Straż ubrana w mundury zwane Turkami stała przez całą noc i dzień. Dawniej straż stojąca przy grobie była nazywana fajer many. Przy grobie ludzie byli ubrani na czarno. Ludzie czuwali przy grobie śpiewając „Dobranoc Głowo Święta” i inne pieśni.


W Wielką Sobotę w domach przygotowywano się do święcenia pokarmów. Gospodynie dokańczały wypieki świąteczne. Piekły baranki z ciasta, strucle z makiem, które potem święcono. Gotowano wszystko, co miało być poświęcone. Święcono pokarmy takie jak: chleb zwany dawniej kołakiem, słoninę zwaną szpyrką, kiełbasę, jajka, chrzan, pisanki robione własnoręcznie, baranki z ciasta, struclę z makiem, ser, masło, wodę.


W Zawadce zwyczaj malowania jajek sięga lat dwudziestych. Jajka farbowano łupinkami z cebuli, szyszkami z olchy, młodym żytem, bibułką kolorową. Jajka gotowano razem z poszczególnymi składnikami w zależności, jaki kolor chciało się uzyskać. Na jajkach rysowano woskiem prawdziwym lub wyskrobywano szpilką różne wzory. Najczęściej na pisankach były narysowane baranki, kwiatki, kurczątka, gwiazdki, palmy, bazie. Ozdabianiem zajmowały się kobiety.


Koszyczki na święconkę były przystrojone barwinkiem. Gdy przyszło się od święcenia obchodziło się ze święconym trzy razy koło domu, potem prosto do piwnicy zanoszono. Od święcenia pokarmów nie wolno było przyjść prosto do domu, bo latem muchy by wchodziły do domu. Chodzono ze święconym pokarmem koło domu, żeby nieszczęść w domu nie było. Zwierzętom nie wolno było dawać święconego.

Łupiny z jajek i sól rzucano na dach, aby nie było pożaru. Łupiny z jajek także dawano kurom, aby lepiej niosły jajka. W Wielką Sobotę nie wolno było jeść święconego. Nie wolno było odprawiać mszy pogrzebowej.

Wodę święcono razem z pokarmem. Używano jej do święcenia pól w Wielki Poniedziałek, aby były dobre plony, święcono bydło w oborze, obejście domu. Woda święcona była używana do pokropienia chorych. Wieczorem w Wielką Sobotę szło się do kościoła, spalano gałęzie z tarniny. Ogień z tego ogniska poświęcano.


W Wielką Niedzielę domownicy szli na Mszę Rezurekcyjną, która była odprawiana po łacinie. Msza Rezurekcyjna sprawowana była dawniej podobnie do tej, która jest teraz odprawiana. Po przyjściu z kościoła gospodyni przygotowywała śniadanie wielkanocne. Stół nie był nakryty obrusem. Śniadanie wielkanocne rozpoczynała modlitwa. Na śniadaniu spożywano święcone pokarmy z białym barszczem. Wszyscy domownicy jedli z jednej miski.



Tekst opracowała Anna Bełch

na podstawie informacji od mieszkanek Zawadki (gmina Strzyżów):

Franciszki Zamorskiej ur. w 1910 r. oraz Karoliny Długosz ur. w 1911 r.

Informacje odnoszące się do lat 1920 – 1940 zebrano w 1997 roku.